Alex Gladstein z Fundacji Praw Człowieka twierdzi, że bitcoin to symbol wolności

Dyrektor ds. strategii Fundacji Praw Człowieka, Alex Gladstein, twierdzi, że bitcoin reprezentuje wolność słowa, prawo do własności i otwarte rynki kapitałowe, a do tego „naprawia demokrację” i zwalcza korupcję.

Alex Gladstein chwali bitcoina

W wywiadzie z twórcą kanału Silmply Bitcoin, Gladstein argumentował, że zdecentralizowany charakter sieci Bitcoina może działać jako bariera ochronna przed korupcją i tyranią. Wskazał, że “tam, gdzie załamały się demokracje… myślę, że jest to bardzo wyraźnie związane z walutą fiducjarną i uważam, że bitcoin w pewien sposób to naprawia”.

“#Bitcoin fixes democracy…#Bitcoin is…free speech, property rights & open capital markets…tyrants need…the opposite: they need censorship…confiscation & closed capital markets”@gladstein 🔥🔥https://t.co/n7mVr3bDwA

— What Bitcoin Did (@WhatBitcoinDid) February 20, 2023

Gladstein powiedział też podczas wywiadu, że Bitcoin reprezentuje wolność słowa, prawo do własności i otwarte rynki kapitałowe. Dlatego też, jego zdaniem, kryptowaluta jest zagrożeniem dla systemów autorytarnych.

Tego właśnie potrzebują Chiny i Rosja, aby przetrwać – potrzebują cenzury, potrzebują zamkniętych rynków kapitałowych i [prawa do konfiskaty [cudzego majątku]

– stwierdził.

Bitcoin zaś, “naprawdę utrudnia rządom narzucanie tych rzeczy swoim obywatelom”.

Przypomnijmy, że zarówno Rosja, jak i Chiny były w przeszłości wrogo nastawione do kryptowalut. Chiński rząd zakazał praktycznie używania bitcoinów i altcoinów w 2021 r. Teraz jednak widać na tym polu odwilż. W Hongkongu powstaje system licencjonowania giełd kryptowalut, który może pomóc Chińczykom inwestować w cyfrowe aktywa.

Z kolei rosyjska ustawa „O cyfrowych aktywach finansowych” z 2020 r. oficjalnie zakazała używania kryptowalut w celach płatniczych. Prawo nie zabrania jednak Rosjanom inwestowania w kryptowaluty, ale lokalne giełdy nadal działają, choć w niejasnym otoczeniu prawnym.

Gladstein twierdzi, że reżimy autorytarne nie potrafią działać zgodnie ze standardem Bitcoina.

Myślę, że staje się to dla nich naprawdę trudne

– dodał.

Przełom jest przed nami

Pojawił się też na temat przyszłości bitcoina. Przewiduje, że w nadchodzących latach będziemy widzieć znacznie więcej „momentów wyzwalających”. Dzięki nim ludzie zrozumieją, że waluty fiat nie działają tak, jak powinny. Prognozował „problemy techniczne” i dot. płynności tradycyjnych usług finansowych. Te zaś sprawią, że więcej osób zainwestuje w BTC.

Jego narracja jest zbieżna z tym, co słyszymy od lat – Bitcoin ma się okazać panaceum na problemy gospodarcze współczesnego świata. Już czas pandemii COVID-19 pokazał, że kryptowaluta działa jak safe haven – jej kurs mocno rósł, gdy banki centralne i rządy zalewały rynki pustymi pieniędzmi.