Adam Glapiński uważa, że szczyt inflacji w Polsce jest już za nami

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) ponownie nie podniosła stóp procentowych. Na konferencji prasowej prezesa Adama Glapińskiego padły jednak odważne zapowiedzi i deklaracje.

Jesteśmy gotowi na wszystko!

Choć RPP znów nie podniosła stóp proc. Adam Glapiński powiedział, że nie zakończyła jeszcze cyklu podwyżek i jest gotowa na każdą ewentualność.

Nie zakończyliśmy cyklu podwyżek, jesteśmy przygotowani na każdą sytuację. (…) Z posiedzenia na posiedzenie patrzymy, jaka jest sytuacja i reagujemy. Zakładam optymistycznie, że dalej wszystko będzie się działo tak, jak jest w naszej projekcji, że nie nastąpi żadne nieprzewidziane wydarzenie, które nas zmusi do interwencji.

Wszedł też na temat swojej „prywatnej” prognozy dot. wysokości inflacji na koniec roku. Wcześniej sugerował, że ta znajdzie się na poziomie 6-7%. Dziś jest zdania, że może być o 1 pp wyższa. To efekt zmian w koszyku inflacyjnym.

Projekcja [inflacji] dopiero co była, ale mamy różne nowe informacje i dane, koszyk się zmienił, którym GUS mierzy inflację, co nam trochę podwyższy inflację na koniec roku. (…) Te 6-7 proc. korygowałem (…), dlatego, że jest koszyk inny. Procesy realne rzeczywiście w tym kierunku idą i gdyby koszyk był nie zmieniony, to by tak było. Ponieważ koszyk jest zmieniony, to o mniej więcej 1 pp trzeba podwyższyć [prognozę]

– tłumaczył.

Najgorsze za nami

Wskazał też, że w “lutym minęliśmy szczyt inflacji. Skończył się płaskowyż, mamy już ten spadek inflacji na łeb, na szyję, o którym mówiłem (…). Jakie nowe informacje do nas dotarły? Na przykład zmniejszenie wydobycia przez OPEC, który może spowodować wzrost cen paliw”. Innymi słowy, prezes Narodowego Banku Polski twierdzi, że najgorsze w kwestii inflacji jest już za nami. Pytanie, czy ktoś jeszcze mu ufa.

W kwestii wysokiej inflacji bazowej, zwrócił uwagę na opóźnienia w zachowaniu tejże inflacji w stosunku do ogółu koszyka. Zakpił, że jest “wysyp różnych mądrali, którzy mówią: no tak, inflacja konsumencka spadła, ale inflacja bazowa rośnie i to jest wynik złego zarządzania, złej polityki NBP… Duby smalone! Tak jest we wszystkich krajach. Inflacja bazowa zawsze wlecze się za inflacją konsumencką. Nie istnieje żaden kraj powszechnej szczęśliwości”.

Inflacja w Polsce

Według Głównego Urzędu Statystycznego w marcu 2023 roku inflacja w Polsce wyniosła 16,2%. Wzrost cen w porównaniu do lutego wynosi ok. 1,1%. W tym drugim miesiącu inflacja osiągnęła bowiem poziom aż 18,4% w ujęciu rocznym. To najwyższy wynik od grudnia 1996 roku.