Abchazja zezwala na mining kryptowalut

Portal Finanz.ru podał ważne newsy dot. rynku miningu. Okazuje się, że Abchazja znosi zakaz kopania kryptowalut. Władze planują nawet wprowadzić „najbardziej optymalny mechanizm” regulujący wydobywanie cyfrowych walut.

Abchazja i mining kryptowalut

Na początku tego tygodnia Ruslan Kvarchia, dyrektor zarządzania operacyjnego i technologicznego oficjalnej państwowej spółki energetycznej, stwierdził, że wydobywanie kryptowalut to główny czynnik, który napędza obecny kryzys energetyczny w Abchazji.

– Teraz pracujemy nad rozliczeniem i identyfikacją punktów, w których te kopalnie są zainstalowane, nie będzie można niczego ukryć. (…) Przygotowywany jest rządowy dekret, który określi najbardziej optymalne mechanizmy regulacji tego procesu. Nie zabronimy [wydobywania], państwo to odpowiednio ureguluje. To także pierwszy etap rozwiązywania problemów energetycznych – powiedział mediom.

Władze dodają, że odbudowa systemu energetycznego kraju do normalnego poziomu to trudne zadanie, przed którym stoją. Ponoć prace nad powyższym mają potrwać do pół roku.

Zainteresowanie kryptowalutami

Warto przy okazji odnotować, że Abchazja była w ostatnich kwartałach miejscem gwałtownego wzrostu wydobycia kryptowalut. I to mimo tego, że działalność związana z cyfrowymi walutami jest tam nielegalna od 2018 r.

Do tego organy celne kraju poinformowały, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy przez granicę Abchazji przemycono sprzęt górniczy do kopania BTC o wartości aż ponad 589 000 USD.

Media lokalne tłumaczą zaś, że wszelki import koparek do miningu kryptowalut jest prawnie dozwolony. Importerzy są tylko zobowiązani do zapłacenia podatku w wysokości 1 proc. wartości sprzętu i 10 proc. podatku VAT. Jak widać, wielu z nich stara się omijać ten nakaz.

Kraj, który jest uważany przez kilka państw za „autonomiczną republikę” Gruzji, twierdzi, że od początku 2020 r. zarobił ponad 84 100 USD z podatków tylko z importu koparek do wydobywania kryptowalut.

Sama Abchazja to terytorium na wschodnim wybrzeżu Morza Czarnego, formalnie część Gruzji, ale faktycznie państwo nieuznawane (uznane zostało tylko przez 5 państw na świecie, w tym Rosję).

Od 1992 r. Abchazja jest jednak w praktyce całkowicie niepodległym państwem, pozostającym jednocześnie poza wszelką zwierzchnością władz gruzińskich.