za
10 lat bitcoina

10 lat temu wykopano pierwszego Bitcoina – przypominamy genezę i wspominamy całą dekadę

2019-01-03
Bitcoin
Zondacrypto gielda kryptowalut 2650

Dziś mija dokładnie 10 lat od momentu wykopania pierwszego Bitcoina. Nie sposób w taki dzień nie pochylić się nad historią najstarszej kryptowaluty.

Choć sama technologia blockchain charakteryzuje się transparentnością, geneza jej najsłynniejszego owocu, czyli Bitcoina, jest owiana tajemnicą godną scenariusza autorstwa Davida Finchera. Zresztą ta historia aż prosi się o ekranizację…

Skoro czytasz ten tekst, zapewne wiesz, że twórcą Bitcoina jest Satoshi Nakamoto, czyli… No właśnie! I tu pojawiają się pierwsze schody. Nie wiadomo, czy była to jedna osoba, czy cały zespół. Z analizy jego pracy można jednak wywnioskować, że pierwsza kryptowaluta była po części wypadkową dorobku kilku innych badaczy.

Anonimowość i centralizacja

Za „ojca cyfrowego pieniądza” uważa się Davida Chauma, który w 1. połowie lat 80. stworzył system anonimowych, elektronicznych przelewów. Niestety jedna cecha DigiCash – bo tak Chaum nazwał swoje dzieło życia – dziś musiałaby sprowokować wśród zwolenników kryptowalut zgrzytanie zębami. Była to centralizacja. Całość nie była też w pełni dopracowana, a konkretnie nie była zabezpieczona przed tzw. podwójnym wydatkowaniem. W systemie można było – przy odpowiednich umiejętnościach hakerskich – opłacić tym samym środkiem pieniężnym dwie różne transakcje.

Dowód pracy

Przeskoczymy teraz o kilkanaście lat. W 1997 r. Adam Back stworzył system, tzw. hashcash, który uniemożliwiał masową wysyłkę e-maili. Tak, spam to wynalazek niemal tak stary jak Internet… Nie wchodząc w szczegóły, rozwiązanie Backa wykorzystywało dowód pracy, który potem znacznie pomógł w stworzeniu blockchaina.

Cypherpunk is not dead

Niebagatelne znaczenie w całym procesie miał także, powstały na początku lat 90., ruch cypherpunk. Niektórzy podejrzewają nawet, że sam Nakamoto był jego członkiem. Myślę, że gdyby wspomniany na wstępnie film o genezie Bitcoina kiedyś powstał, mógłby zaczynać się właśnie od sceny spotkania cypherpunkowców. Meet-upy tego środowiska musiały być zresztą niezłą rozrywką. Przychodzili na nie kryptolodzy o liberalnych poglądach, którzy sprzeciwiali się działaniom władz USA, mających na celu ograniczanie badań nad kryptografią. Jeśli już wyobraziliście sobie grupkę świrów, którzy chcą zbawić świat przed dyktaturą Ameryki to… nie jesteście aż tak daleko w swoim myśleniu. Społeczność ta uważała kryptografię za dziedzinę, która może zmienić społeczeństwo.

Co najbardziej przeraża z dzisiejszej perspektywy to fakt, że owe „świry” miały wiele racji. Cypherpunkowcy obawiali się, że rozwój cyfryzacji i Internetu zabierze ludziom ich prywatność i to kryptografia może uchronić nas przed inwigilacją ze strony korporacji i rządów. Gdy dziś spojrzymy na ostatnie afery związane np. z Facebookiem, możemy dojść do wniosków, że mieli rację!

Społeczność ta chciała bronić swojej prywatności za pomocą narzędzi, jakie daje kryptografia. Pragnęli w pełni anonimowej korespondencji i… płatności.

B-money i bit gold

Z kręgów cypherpunkowych wywodził się m.in. Wei Dai, który zaprojektował wizję waluty b-money, która miałaby gwarantować anonimowość. Jej działanie oparte było na… wspólnym dla wszystkich uczestników systemu rejestrze transakcji, którego kopię posiadał także każdy z nich. Niestety pomysł Deia miał pewne wady natury technologicznej i nie wszedł do powszechnego użytku.

Myśl Deia pociągnął jednak Nick Szabo, autor bit golda. Ta e-waluta była dobrze zaprojektowana pod kątem technologii (korzystała z dowodu pracy i zdecentralizowanego rejestru), ale twórca nie przemyślał jej pod kątem ekonomii. Jej przyrost i podaż nie były z góry określone, stąd rynek w prosty sposób mógł zostać zalany bit goldami, które automatycznie – niczym waluta fiducjarna w okresie hiperinflacji – stałyby się bezwartościowe.

Bitcoin

W końcu w 2008 r. powstał Bitcoin. Jego założenia zostały przedstawione przez Nakamoto w pracy „Bitcoin: A Peer-to-Peer Electronic Cash System”. Dokładnie 10 lat temu wykopano pierwszego Bitcoina. Pięć dni później o starcie nowego systemu zostali poinformowani członkowie listy mailingowej dotyczącej kryptografii – metzdowd. Każdy z nich mógł ściągnąć jedną z pierwszych wersji oprogramowania, a także samodzielnie zbadać nową sieć.

Od tego czasu minęła dekada, w czasie której Bitcoin od zabawki komputerowych geeków stał się częścią mainstreamu, a nawet popkultury. Historia najstarszej kryptowaluty przypomina trochę proces tworzenia się wielkiej kuli śnieżnej z małej śnieżki. Zobaczcie zresztą sami:

  • 12 stycznia 2009 r. zachodzi pierwsza transakcja oparta na Bitcoinie. Szczęśliwym odbiorcą pierwszych Bitcoinów był Hal Finney, który otrzymał je od samego Nakamoto,
  • Po upływie niespełna 10 miesięcy, 5 października, New Liberty Standard publikuje kurs wymiany Bitcoina, który ustanawia wartość rynkową btc. 1 dolar był warty 1,309.03 BTC,
  • Dwdollar staje się pierwszym kantorem, który handluje Bitcoinami – mamy 6 lutego 2010 r.,
  • Tej daty nie mogło tutaj zabraknąć – 22 maja 2010 r. Laszlo Hanyecz kupuje pizzę za 10 000 btc.,
  • Nie wiemy, czy to spóźniona reakcja na to, że za btc można kupować pizzę, ale 12 lipca 2010 r. kurs zalicza pierwszą mini-bańkę,
  • 6 listopada kapitalizacja całego rynku przekracza 1 milion dolarów,
  • Jest też w końcu co kupować za Bitcoiny – 1 stycznia 2011 r. powstaje… Silk Road,
  • 2 czerwca za 1 btc trzeba już zapłacić 10 dolarów…

Od tego czasu btc przeszedł kilka baniek spekulacyjnych, znalazł się na 400 dedykowanych giełdach, śpiewał o nim Eminem i żartowali bohaterowie serialu „CSI”, mogłeś za niego (a konkretnie – wtedy już za jego ułamek) kupić płytę rockowej kapeli Mastodon czy posłuchać, co myślą o nim najsłynniejsi inwestorzy, ekonomiści czy politycy tego świata.

Co Bitcoina czeka w przyszłości? Czy stanie się globalną cyfrową walutą czy wręcz przeciwnie podzieli los innych pionierów, np. MySpace lub Yahoo, i ustąpi miejsce innej kryptowalucie? O tym zapewne przekonamy się za kilka lat. Może też wtedy zasiądziemy wygodnie w kinowym fotelu na seansie filmu o historii Satoshi’ego Nakamoto. Jak widzicie, byłoby o czym opowiadać…

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności