Izrael atakuje Iran. Kurs bitcoina tym razem pozytywnie zaskakuje

Czy jednak grozi nam eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie? Amerykańskie media podały, że rakiety, jakie zostały wystrzelone przez Izrael, trafiły w obiekt na terenie Iranu.

Izrael odpowiada Iranowi

Agencja Fars podała, że na lotnisku w irańskim mieście Isfahan doszło do eksplozji. Nie podano jednak powodu wybuchu. Można było zakładać zamach lub po prostu wypadek. Kolejne fakty dorzuciła agencja AP, która poinformowała, że przewoźnicy z Dubaju, Emirates i FlyDubai zmienili trasy lotów nad zachodnim Iranem.

Dziś już wiemy, że eksplozja była owocem ataku rakietowego Izraela. To odpowiedź na zeszłotygodniowy nalot dronowy i rakietowy, jaki Teheren przeprowadził reagując z kolei na jeszcze wcześniejszy zamach w Syrii, w wyniku którego zginęło m.in. dwóch generałów Iranu.

Jak powiedziałby może ekspert, mamy do czynienia z drabiną eskalacyjną. Najpierw zamach, potem wzajemne ataki rakietowe. Tyle że sytuacja nie wygląda obecnie już tak groźnie, jak np. tydzień temu, gdy media sugerowały, że dojdzie do wybuchu wojny pomiędzy dwoma krajami. Obecnie przypomina to już raczej przepychankę, a nie przygotowania do dużego konfliktu. Ten ostatni został zażegnany kilka dni temu, gdy USA miały przekazać Tel-Awiwowi, że nie pomogą mu w potencjalnej wojnie z Iranem.

Reakcja rynków

Jak na to wszystko zareagowały rynki? Złoto na krótko ponownie przebiło 2400 USD. Obecnie ponownie znajduje się poniżej tego poziomu. Srebro doskoczyło do 29 USD, ale i tu przyszła korekta.

Co ciekawe, w tym samym czasie doszło do odbicia na rynku bitcoina. Tu wzrosty są jednak kontynuowane. 1 BTC kosztuje już ponad 64 000 USD – obecnie 64 740 USD. Przekłada się to na skok ceny o 5,75% w ciągu doby. Trwa też nadrabianie strat w skali 7 dni. Jeden ether kosztuje 3102 USD, co oznacza wzrost o 4,3% w ciągu 24 h. Nadal jednak, jeżeli ktoś zainwestował w ETH tydzień temu, jest na minusie 12%.