Nieruchomosci

[pael]

Ceny jakie sa i jak sie zmienily wszyscy widza.
Jakosc...

Co dalej typujecie?

https://zametr.pl/ceny-mieszkan/warszawa

Ofertowa średnia cena mieszkania
Pierwotny 17 528 zł/m²
Wtórny 18 822 zł/m²

Transakcyjna średnia cena mieszkania
Pierwotny 14 847 zł/m²
Wtórny 13 318 zł/m²

[kuba9449]

Póki ludzie będą kupować dużo drożej niż jest warte, a budowanie nowych będzie utrudniane to ceny będą rosły.

[pael]

a budowanie nowych będzie utrudniane

Co masz na mysli?

Duzo nowych budynkow ktore widzialem straszy - czy to bliskoscia ruchliwej drogi, czy 4m od nastepnego budynku. Zagospodarowanie przestrzenne wydaje sie nie istniec.

[adamu79]

15% różnicy ceny między ceną oczekiwaną a ceną transakcji na rynku pierwotnym i 30% na rynku wtórnym to sporo i czerwona lampka może się zacząć palić.
Trzy przyczyny na szybko, które mogą świadczyć o tym NIEWĄTPLIWYM spadku popytu w Polsce to IMO m.in. niepewność wojenna, szacunek do gotówki w obliczu wyje#@&#ch w kosmos cen nieruchomości lub topniejące w zastraszającym tempie oszczędności Polaków..

[ZielonaMila]

@adamu79 Główną przyczyną spadku popytu jest zakończenie programu 2% i czekanie Polaków na kredyt 0%. Obecnie na rynku można znależć ciekawe okazję, które pewnie znikną po odpaleniu programu rządowego.

[miso20]

Popyt spadł bo skończył sie kredyt 2%. Już wcześniej siadł jak zaczęli podnosić stopy procentowe, ale od czerwca-lipca 22 znowu ruszyły zakupy po tym kredycie. Popyt zaczął maleć, bo odpadali ludzie, którzy nie są w stanie kupić za gotówkę. Tych jest wciąż tyle samo, ale im wyższe ceny, tym bardziej mogą się wstrzymywać z kupnem. Więc ogólnie nie bardzo jest siano na rynku by skupować mieszkania.

Nie oznacza to jednak, że spadną ceny.

Po pierwsze devsi znacznie ograniczyli nowe inwestycje, więc zmniejszyła sie też podaż. Może to zaowocować względnym utrzymaniem cen - przynajmniej nominalnie. Devsi mogą więc przetrzymać rynek bo tną koszty.

Po drugie są widoki na obniżki stóp w perspektywie najbliższych kilku-kilkunastu miesięcy, choć cały czas się to odsuwa. Odkręciłby się wtedy kurek z pieniędzmi dla ludzi, a jak będą widzieć, że ceny ciągle rosną to się rzucą jak dzik w trufle.

Wreszcie po trzecie wziąwszy pod uwagę, że skumulowana inflacja za ostatnie 5 lat wynosi ponad 40%, to ciężko o spadek nominalnych cen. Co najwyżej spadek realny i to miało częściowo miejsce ostatnio. Jesteśmy też na szczytach z 2007 roku, więc być może historia się powtórzy.

nieruchy.jpg

cpi.jpg

[ZielonaMila]

Po pierwsze devsi znacznie ograniczyli nowe inwestycje, więc zmniejszyła sie też podaż. Może to zaowocować względnym utrzymaniem cen - przynajmniej nominalnie. Devsi mogą więc przetrzymać rynek bo tną koszty.

To akurat nieprawda. Kilka dni temu czytałem, że obecnie w Polsce realizuje się najwięcej budów, jeśli dobrze pamiętam od kryzysu w 2008 roku. Teraz jest gorący okres na nieruchomości, nikt nie będzie ograniczał podaży.

[miso20]

@ZielonaMila Oczywiście, że prawda. Zresztą jedno nie przeczy drugiemu: ilościowo może być ich najwięcej, ale miało być jeszcze więcej wg trendu. Tak czy siak jak już dajesz takie rewelacje, to przynajmniej ze źródłem, a nie "gdzieś czytałem".

Mniej więcej do początku 2021 roku był wyraźny trend wzrostowy w rozpoczętych budowach, a aż do połowy 2022 w pozwoleniach na budowę. Od tamtego czasu jest trend spadkowy, choć w ostatnich miesiącach tak jakby zaczęło to rosnąć. Nie wiadomo jednak czy będzie kontynuacja, a po drugie od uzyskania pozwolenia i rozpoczęcia budowy do faktycznej sprzedaży mija zwykle minimum 2-3 lata. Zatem nawet jeśli trend spadkowy skończył się, to jest mniej więcej 2 letnia luka podażowa, która będzie wpływać na rynek przez jeszcze rok-dwa lata. Jeśli trend spadkowy jednak się nie skończył, to luka będzie odpowiednio dłuższa.

ilość mieszkań.jpg

[pael]

luka podażowa

Jak widzisz popyt?
Mamy duza i ciagla migracje, co by nie mowic Polska staje sie coraz bardziej atrakcyjnym miejscem w Europie, przy utrzymaniu trendu ceny moga osiagnac na prawde dzikie wartosci.

Co dla mnie jest szokujace, ze ludzie bezrefleksyjnie biora co jest, niektore nowopowstale osiedla strasza odleglosciami budynkow. Montuja im tam chociaz w standardzie lapmy doswietlajace?

[miso20]

@pael Wydaje mi się, że w perspektywie najbliższych kilkunastu lat będzie u nas to co jest na zachodzie, gdzie ceny nieruchów są wielokrotnie droższe. Kto powiedział, że każdy ma mieć dostęp do taniego mieszkania w centrach największych miast? Dlaczego 20 metrowa kawalerka na rynku w we Wrocławiu miałaby nie kosztować 50k zł za metr, skoro pół polski by chciało ją posiąść? Cześć w celach spekulacyjnych, cześć w celach użyteczności. Polska jest wciąż w zugu 30 letniego rozwoju historycznego. Dobrobyt w kraju się powiększa, więc raczej na tej podstawie przypuszczam, że z nieruchami będzie tak jak na zachodzie, do którego brakuje nam paru dekad rozwoju.

Natomiast w krótszej perspektywie miesięcy-lat, to spekulacja. Ale raczej bym stawiał na te czynniki, które wyżej opisałem. Popyt jest cały czas na mieszkania tylko środków nie ma. Dużo młodych (a znam wiele par) ciśnie by nie musieć gnieździć się ze starszymi. Jeśli pojawią się środki to popyt się zmaterializuje. Nasza obecna kultura społeczna jest taka by każdy miał swoje własne M (i bardzo dobrze). Na zachodzie jest już za drogo, u nas jeszcze można się załapać. Jeśli płynnośc nie pojawi się w ciągu 2-3 lat, to wtedy bym spodziewał się spadków cen.

Demografia nie sprzyja wzrostowi cen, ale z kolei przez rosnący dobrobyt Polska staje się atrakcyjna dla migrantów. Po wojnie Ukraina będzie furtką dla wschodu by dostać się już nie do Niemiec, ale do Polski. Coraz więcej hindusów widzę na ulicach polskich miast. Tam w ostatnich kilkunastu latach dokonała się internetyzacja prawie całego kraju. Tam jest miliard ludzi znających angielski, głodnych pracy i pieniędzy. Chińczyki nas nie zaleją bo mają swoje koślawe szlaczki (ich alfabet ma parę tysięcy "liter") i słabo znają angielski. Starczy mały procent hindusów i w Polsce braknie ziemi Niektóre państwa wschodu też próbują odchodzić od cyrylicy, to tylko zbliży je z zachodem, a szlak wiedzie przez Polskę. To są jednak takie ogólniki fantazyjne z na tyle odległym horyzontem czasowym, że dawno zapomnimy cośmy tu pisali nim będzie można to zweryfikować.

[kuba9449]

Co masz na mysli?

Porąbane przepisy.

[ZielonaMila]

@ZielonaMila Oczywiście, że prawda. Zresztą jedno nie przeczy drugiemu: ilościowo może być ich najwięcej, ale miało być jeszcze więcej wg trendu. Tak czy siak jak już dajesz takie rewelacje, to przynajmniej ze źródłem, a nie "gdzieś czytałem".

Proszę, link do rewalacji

[pael]

https://www.money.pl/gospodarka/ukrainc ... 0528a.html

[pael]

https://strefainwestorow.pl/artykuly/ni ... n-nbp-1q24