Kantor BTC / PLN -- Potrzebni testerzy bitomat.pl

[Przemo]

To nie byl typowy atak tylko bardziej to podchodzilo pod sprawdzanie wydajnosci. Co w tym zlego ze robisz stress test konkurencji? To tak jakbys do konkurencji w sklepie fizycznym puscil na raz 20 klientow chcacych zrobic zakupy i sprawdzic czy obsluga podazy Sam czasem testuje tak serwisy swoich klientow i bardzo czesto przez to wywalam serwer na kilka godzin. Nie widze w tym nic zlego, chyba ze bylby to celowy atak jakiegos botnetu, wtedy to jest atak, ale robienie wielu requestow z jednego IP w dodatku ze swojego to raczej nie atak.

[bitchange.pl]

Zgadza się, to nie był atak tylko test, w dodatku nie zleciliśmy go, tylko wyszedł przy okazji naszych beta testów (z udziałem znajomych z różnych zaprzyjaźnionych firm).

Poza tym, ten kilkuminutowy pad przez pingi nie miał znaczenia dla użytkowników, później mieli jakieś nieprzyjemne błędy, które naraziły ich na utratę wiarygodności.

[Kimono]

Pytanie brzmi, czy w biznesie jest miejsce na sentymenty. Moim zdaniem jest i nie kupiłbym np. chleba od gwałciciela, nawet gdyby był najlepszym piekarzem. W ogóle by mi nie smakował. Kwestia waszej moralnej oceny.

Własność prywatna jest nienaruszalna. I nie jest winny np. kradzieży ten, kto zostawia na ulicy otwarte auto z kluczykami w środku.

[bitchange.pl]

Pytanie brzmi, czy w biznesie jest miejsce na sentymenty. Moim zdaniem jest i nie kupiłbym np. chleba od gwałciciela, nawet gdyby był najlepszym piekarzem. W ogóle by mi nie smakował. Kwestia waszej moralnej oceny.

Własność prywatna jest nienaruszalna. I nie jest winny np. kradzieży ten, kto zostawia na ulicy otwarte auto z kluczykami w środku.

Ale nikt nic nie ukradł ani nikogo nie zgwałcił. Tu nie było naruszenia żadnej własności. Fresh mieli strukturę która nie obsłużyłaby żadnego ruchu, nie mówiąc już o ataku.

To tak jakbyśmy mając nieoptymalny skrypt do logowania powiedzieli użytkownikom: nie logujcie się za często.

[Kimono]

Ale jakiego "dużego ruchu"? Albo ktoś używał prywatnego serwisu zgodnie z wolą i zaproszeniem właściciela albo wpieprzał się na chama wbrew tej woli i wtedy naruszał. Możliwości są tylko dwie.

[bitchange.pl]

Ale jakiego "dużego ruchu"? Albo ktoś używał prywatnego serwisu zgodnie z wolą i zaproszeniem właściciela albo wpieprzał się na chama wbrew tej woli i wtedy naruszał. Możliwości są tylko dwie.

Nas też ludzie ostro testowali: pingowali, puszczali SQL injection, próbowali XSS itd.
...w e-mailach dziękowałem im za to, nawet jeśli nie uprzedzali nas o tym, gdyż pomogło nam to wyeliminować luki i stworzyć bezpieczny system

PS. poza tym jeśli kogoś to naprawdę interesuje: nikt z HQsoft nie dotknął tego palcem. Osoba która to zrobiła (wymieniona w innym wątku) ma w znajomych na facebooku mojego dawnego współpracownika (sprzed 2 lat), a zrobiła to jak zobaczyła mój wpis (czy tam jakiś komentarz) na tymże facebooku.

[Kimono]

Ale teraz już mówisz o Twojej woli i Twojej własności. Nie ma związku.

[bitchange.pl]

Ale teraz już mówisz o Twojej woli i Twojej własności. Nie ma związku.

Związek taki że jeden skarży się na forum wyciągając pochopne wnioski zamiast zabezpieczyć należycie serwer, a inny wierzy w społeczność. Nie śmiećmy tutaj -> PM

[Kimono]

I tu się nie zgadzamy. Ja uważam, że za kradzież samochodu, który stoi w ruchliwym miejscu z otwartymi drzwiami i kluczykami w środku odpowiada złodziej, i tylko on wyłącznie.

A jeśli się skarży (w zasadzie - zgoda, źle robi, bo należałoby kupić gnata i udać się osobiście pod właściwy adres), to kolejny dowód na to, że to jednak wbrew woli.

[bitchange.pl]

I tu się nie zgadzamy. Ja uważam, że za kradzież samochodu, który stoi w ruchliwym miejscu z otwartymi drzwiami i kluczykami w środku odpowiada złodziej, i tylko on wyłącznie.

A jeśli się skarży (w zasadzie - zgoda, źle robi, bo należałoby kupić gnata i udać się osobiście pod właściwy adres), to kolejny dowód na to, że to jednak wbrew woli.

Nie chce mi się kłócić, Twoje na wierzchu, na przyszłość będę lepiej dobierał znajomych.

[Kimono]

Pozostaje nam zatem wspólnie zachęcić do tego samego klientów kantorów.

[token]

I tu się nie zgadzamy. Ja uważam, że za kradzież samochodu, który stoi w ruchliwym miejscu z otwartymi drzwiami i kluczykami w środku odpowiada złodziej, i tylko on wyłącznie.

A jeśli się skarży (w zasadzie - zgoda, źle robi, bo należałoby kupić gnata i udać się osobiście pod właściwy adres), to kolejny dowód na to, że to jednak wbrew woli.

O czym ty w ogole pieprzysz? Jaki prywatny samochod?
To byl raczej bank, ktory trzyma pieniadze KLIENTOW w otwartym sejfie, a wszystkich pracownikow razem z ochrona wypuszcza na urlop zostawiajac drzwi otwarte. I jesli w tym momencie wejdzie jakis klient do banku, zobaczy ze brakuje obslugi, po czym sprawdzi czy sejf jest chociaz zamkniety... to nalezy mu sie pochwala a nie nagana. Poniewaz moze uratowac tysiace przyszlych klientow przed korzystaniem z tego banku, i utrata swojego majatku.

To nie byl prywatny samochod, a organizacja przechowujaca(rowniez) pieniadze obcych ludzi.

[Kimono]

W takim razie wierzymy w zupełnie inny system wartości. Nawet jeśli ten samochód jest otwarty, kluczyki są w środki, a obok na siedzeniu leży jeszcze milion złotych w gotówce klientów właścicela tego auta, to nadal nikt nie ma prawa tego ruszyć. I nadal w przypadku kradzieży winny jest wyłącznie złodziej, choć właścicel auta ma oczywiście moralny obowiązek te nie swoje pieniądze zwrócić.

Różnica między nami polega na tym, iż ja uważam, że nie wolno Ci tego tknąć. W jakimkolwiek celu.

Tu zresztą nie może być żadnych wątpliwości, bo z samego faktu, że ta skarga się pojawiła, wynika, iż działanie takie było wbrew woli właściciela strony.

[prezes]

a ja uważam że jednak należałoby jednak "tknąć" choćby w celu zabezpieczenia przed potencjalnymi złodziejami

[token]

W takim razie wierzymy w zupełnie inny system wartości. Nawet jeśli ten samochód jest otwarty, kluczyki są w środki, a obok na siedzeniu leży jeszcze milion złotych w gotówce klientów właścicela tego auta, to nadal nikt nie ma prawa tego ruszyć. I nadal w przypadku kradzieży winny jest wyłącznie złodziej, choć właścicel auta ma oczywiście moralny obowiązek te nie swoje pieniądze zwrócić.

Różnica między nami polega na tym, iż ja uważam, że nie wolno Ci tego tknąć. W jakimkolwiek celu.

Tylko zasadnicza kwestia jest taka, ze nie bylo zadnej kradziezy. Bylo jedynie wejscie do banku pod nieobecnosc obslugi i sprawdzenie czy sejf jest zamkniety.

Wiesz Kimono... moze i nie jestes glupim czlowiekiem, jak tak czytam te twoje posty to w wielu z nich widac przejawy inteligencji. Jednak jak cos czasami napiszesz, tak jak teraz... to sam nie wiem czy ty robisz sobie jaja, czy serio twoja logika jest taka dziurawa?

Tu zresztą nie może być żadnych wątpliwości, bo z samego faktu, że ta skarga się pojawiła, wynika, iż działanie takie było wbrew woli właściciela strony.

Wlasciciel to sie moze skarzyc jak mu ktos prywatny serwer, na ktorym trzyma prywatne dokumenty "tknie". Ale nie w przypadku gdy chodzi o PIENIADZE wielu obcych ludzi, ktorzy je powierzaja pod opieke.

[Kimono]

Zasadnicza kwestia jest oczywiście taka, że to bezpośrednia konkurencja.

Nawet jakby tam uprawiał seks pozamałżeński z cudzą żoną, to nadal jest to jego prywatna własność.

[bitchange.pl]

Zasadnicza kwestia jest oczywiście taka, że to bezpośrednia konkurencja.

Klaster IP nie jest nasz, nie możemy odpowiadać za to co wyczyniają nasi znajomi. Kropka, nic już nie napiszę

[Kimono]

A te wypowiedzi tutaj, to też z klastra znajomych? Bo one w zupełności wystarczą, by zbudować sobie pewien obraz. I do moralnej indywidualnej oceny należy oczywiście, co (i czy) z tym zrobić dalej.

[token]

Zasadnicza kwestia jest oczywiście taka, że to bezpośrednia konkurencja.

Nawet jakby tam uprawiał seks pozamałżeński z cudzą żoną, to nadal jest to jego prywatna własność.

Kantor jest jego prywatna wlasnoscia, a pieniadze ktore przetrzymuje nie. Dlatego to do czegos zobowiazuje.
Jednak nie trafia w ogole do ciebie to, ze bitchange niczego nie ukradl. Sprawdzil jedynie czy pieniadze ze bezpieczne (czy jak zajrzysz przez szybe samochodu czy jest tam torba z pieniedzmi, to tez przestepstwo?). Freshbtc powinni mu za to podziekowac. Poniewaz dowiedzieli sie na etapie poczatkowym, o zasadniczych lukach w bezpieczenstwie. Co by bylo gdyby kantor rozkrecil sie, mial obroty rzedu milion na miesiac jak bitomat, po czym kto inny (juz nie konkurencja) zabral by sie za takie testy? Skutki byly by o WIELE gorsze.

[hienas]

Dobra chopy - piszcie lepiej czy już przerzuciliście kasę i BTC od goxa. Ja przeszedłem procedurę weryfikacji do nowego konta, bity przerzuciłem i jestem na czysto. Dorobiłem się nowego konta przy okazji. Pytanie - czy można teraz zlikwidować któreś z nich (stare lub nowe)?

Poza tym, temat rozciąga się na różnorakie meandry i wg mnie powinien być niebawem CLOZED. No chyba że dalej chcecie dywagować kto za tym całym szambem stoi
Jedno co mnie najbardziej rozśmiesza w tej całej historii, to podpis pod profilem Bartka na goldenie - SPECJALISTA DS. ZADAŃ NIEMOŻLIWYCH - faktycznie utrafił w sedno