Czy bitcoin przetrwa krach spekulacyjny ?

[darek795]

Z tego co widzę to wokół bitcoina panuje pewna gorączka spekulacji.
Większość ludzi kupujących bitcoiny nie nastawia się na to, że będzie używać normalnie bitcoinów w codziennym życiu, ale że zbiję fortunę na wzroście wartości bitcoina. Świadczy to o bańce spekulacyjnej.

Jak zwykle bywa w bańkach spekulacyjnych w pewnym momencie nastąpi wielki krach i ludzie stracą pieniądze.

[l3sny]

ludzie będą gromadzić btc i trzymac w skarpecie latami. a potem umrą i nie zostawia spadkobiercom hasła.

[bit]

spekulacja to tylko jedna z drog do zarabiania pieniedzy. nie ma w tym nic dobrego ani zlego.
sama w sobie jest czysto neutralna.

a obwinianie ze przez spekulacje ludzie traca pieniadze jest smieszne.
to tak jakby obwiniac pokerzystow, ze jedni wygrywaja a drudzy przegrywaja. albo w sporcie, jedna druzyna pokonala druga. druga druzyna moze ochronic sie przed przegrana, jezeli wogole nie bedzie uczestniczyc w zadnych rozgrywkach. ale przeciez to wtedy robi sie kurjozum.
nie po to jest druzyna zeby nie brac udzialu w rozgrywkach. oczywiscie pisze tutaj o uczciwych rozgrywkach, gdzie wszystko jest przjerzyste, nie ma kupowania meczow itd...

[ekonokomik]

spekulacja to tylko jedna z drog do zarabiania pieniedzy. nie ma w tym nic dobrego ani zlego.
sama w sobie jest czysto neutralna.

a obwinianie ze przez spekulacje ludzie traca pieniadze jest smieszne.
to tak jakby obwiniac pokerzystow, ze jedni wygrywaja a drudzy przegrywaja. albo w sporcie, jedna druzyna pokonala druga. druga druzyna moze ochronic sie przed przegrana, jezeli wogole nie bedzie uczestniczyc w zadnych rozgrywkach. ale przeciez to wtedy robi sie kurjozum.
nie po to jest druzyna zeby nie brac udzialu w rozgrywkach. oczywiscie pisze tutaj o uczciwych rozgrywkach, gdzie wszystko jest przjerzyste, nie ma kupowania meczow itd...

No to jest właśnie ciekawy temat. Ja się na tym nie znam, ale z jednej strony giełda bitcoin wygląda na kwintesencję uczciwości i jasnych reguł: liczy się obstawianie i czysta matematyka i psychologia. Można dużo zarobić, można wszystko stracić w ciągu nocy. Czysta, dzika, uczciwa giełda.
Ale z drugiej strony, warto pamiętać, że masa złożonych reguł na klasycznych giełdach, powstała nie po to żeby kogoś oszukać, ale właśnie żeby chronić ludzi i żeby było uczciwiej. Te reguły to zakaz wykorzystywania w spekulacji określonych informacji (np szef firmy nie może sprzedać hurtem swoich akcji wiedząc o planowanych kłopotach firmy), to zablokowanie notowań żeby wystudzić nastroje, kiedy akcje gwałtownie spadają. Itd.

W przypadku BTC, firma zarabiająca na pośrednictwie w sprzedaży czyli Gox jest jednocześnie duzym graczem na rynku (swoje bitcoiny zarobione na prowizji przeciez muszą gdzies sprzedawac). W innym wątku wymieniałem jakie oni wałki mogą robić z kursem kompletnie niezauważenie. Ale ogromną przewagę daje im choćby wiedza o ilości nowych kont u nich, o wielkości wpłat i wypłat itd. Np. jeśli widzą, że paru inwestorów wpłaciło im miliony $ to mogą wykupić BTC zanim ktokolwiek to zrobi, prawda?

Na tak "dzikiej giełdzie" bez reguł i tak płytkim rynku, olbrzymią przewagę nad "szaraczkami" daje też po prostu posiadanie wielkich pieniędzy. Starczy 5mln $ żeby rozbujać kurs.

To wszystko trochę zniechęca, każe powątpiewać w uczciwość nieuregulowanej giełdy i traktować spekulację na btc trochę jak hazard ("inwestuj tylko tyle ile możesz stracić").

[ShadowOfHarbringer]

Odpowiadając na pierwszego posta:

Tak, Bitcoin przetrwał już kilka krachów spekulacyjnych, większych lub mniejszych. Największy (ten Z 2011) skutkował spadkiem wartości o 3000% z 30 dolarów do 1 dolara.

Bitcoinem jest trudniej spekulować, bo trudniej dostać jego duże ilości bez ruszania rynku. A po krachu 2011 najwięksi posiadacze zapewne wyprzedali dużą część swoich bitcoinów mniejszym ciułaczom, więc rynkiem jeszcze trudniej będzie spekulować.

[marcin2508]

siła btc jest w nas - małych ciułaczach!

[md333]

Odpowiadając na pierwszego posta:
Tak, Bitcoin przetrwał już kilka krachów spekulacyjnych[..]. Największy (ten Z 2011) skutkował spadkiem wartości o 3000% z 30 dolarów do 1 dolara..

jak wygląda spadek o 3000% ?? dla mnie ten spadek wynosił około 97%

[grzem]

Bitcoin oddał 3000% wcześniejszy wzrost.

[Frodo]

Cena bitcoina to sinusoida, kupię gdy będzie w dołku za 2$

[qertoip]

Czy bitcoin przetrwa krach spekulacyjny ?

Bitcoin bez wątpienia przetrwa krach spekulacyjny natomiast czeka nas dłuższy (miesiące/lata) marazm, zniechęcenie. Mnóstwo żółtodziobów sparzy się na lata lub na zawsze po stracie tysiący fiatów na obecnej bańce. Z kolei w mediach minie moda (dziś każdy dziennik, tygodnik, portal i TV musi pokryć temat bitcoinów, potem jeszcze będą musieli pokryć temat krachu, a potem będzie długa cisza). Jeszcze powieje sandałem i na forum, zobaczycie

[Bitmar]

Krach kiedyś będzie i tu nie ma się co oszukiwać a myślenie typu "teraz jest inaczej" to podstawowy a wręcz podręcznikowy błąd i dowód na to, że mamy bańkę. Boom medialny opadnie i może się okazać, że nic wielkiego się nie zmieniło oprócz całej masy nowicjuszy żądnych zysku. Media które do bańki się przyczyniły potem ten krach jeszcze bardziej pogłębią. Bitcoin jak zwykle da sobie radę i będzie jeszcze silniejszy, cześć osób odejdzie cześć zostanie ale i tak bilans przed i po krachu będzie na plus. Dzięki mediom bardzo wiele osób usłyszało o BTC co przyczyni się do utrzymania głównego trendu wzrostowego od początku istnienia bitcoina. Za kilka lat z tego naprawdę może wyjść już coś poważnego w skali globalnej. Wróżę bitcoinowi wielki sukces ale niekoniecznie na dniach jak myśli chyba większość bo to raczej kwestia lat.

[Przemo]

Tu nie ma co gadać o kursie czy o tym ile nowicjuszy przybywa, choć to drugie ma większe znaczenia. Kluczowa sprawa to jest ilość serwisów akceptujących bitcoin. Ich od początku istnienia bitcoina przybywa i ma to odzwierciedlenie w kursie, który tez od początku rośnie.

[Bitmar]

No właśnie, nowych serwisów przybywa za mało w porównaniu do kursu i szumu medialnego. Potrzeba jeszcze dużo czasu.

[qertoip]

No właśnie, nowych serwisów przybywa za mało w porównaniu do kursu i szumu medialnego. Potrzeba jeszcze dużo czasu.

+1

[marcin2508]

Boom medialny opadnie

dlaczego ma opaść? będzie coraz głośniej o btc

[Bitmar]

Boom medialny opadnie

dlaczego ma opaść? będzie coraz głośniej o btc

W 2011 też tak wszyscy myśleli i faktycznie nawet po krachu było nadal głośno w mediach ale niestety już w negatywnym świetle.

[ShadowOfHarbringer]

Duża korekta lub nawet krach będzie na pewno. Pytanie kiedy, jak duży i jak nisko będzie dno. Możliwe np. iż dno będzie na 30-40 dolarach / BTC, ale możliwe też że dno będzie na poziomie 100 USD/BTC, a to co teraz widzimy to dopiero początek wzrostu do 500USD/BTC lub więcej.

W miarę jak będzie coraz więcej serwisów sprzedających REALNE DOBRA, a nie tylko waluty za Bitcoin, waluta stanie się coraz stabilniejsza - przez co każdy następny krach/korekta będzie coraz mniejsza i łagodniejsza.

Bańki spekulacyjne i "krachy" są normalnym etapem rozwoju młodych rynków, nic nie poradzicie. Zobaczcie sobie na wykres GPW z pierwszych kilku lat i porównajcie do teraz.

[Mahkul]

Shadow Ty wciąż tu? Miło. Zgadzam się oczywiście w 100%.

[ekonokomik]

A ja znów zapytam: po co jakikolwiek legalny podmiot gospodarczy miałby akceptowac BTC?
Niedawno ktoś wrzucił wywiad z facetem prowadzącym hotel czy pensjonat w Polsce, który jako pasjonat umożliwił płacenie BTC. Z tego co mówił nie miał ani jednego pytania czy zainteresowania tą formą płatnosci od klienta a wszystkie od dziennikarzy.
I to jest logiczne.
Zarabiamy w PLN. Więc każdy legalny towar wygodniej jest kupić w PLN, albo kartą. I bezpieczniej, bo w razie kłopotów z karty mozna zrobic chargeback, albo wogole udowodnic dokonanie płatności.
Przelewy za granicę? Myślalem ze BTC to jest dobra opcja do takich przelewow, dopóki wczoraj nie sprzedalem na Goxie przypadkowo bitcoinow za zlotowki. Okazalo sie ze zeby znow miec dolary musze stracic pare % na przewalutowaniu. Jakbym kupil na polskiej gieldzie i przelal komus zagranice to tez bym stracil, bo kurs BTC w Polsce jest zwykle wyzszy niz na Goxie.

Mówiąc ogólnie: wg mnie jedyną szansą aby bitcoin stał się popularnym mechanizmem płatniczym widzę w kłopotach realnej gospodarki. Najlepsza byłaby duza inflacja. Wtedy ludzie odruchowo szukają nosnika wartosci, ktory na inflacje bylby odporny ("za komuny" byly to dolary i zloto). Naruszenie wiarygodnosci bankow (bankructwa albo "wariant cypryjski") tez bylyby swietnym impulsem w tym kierunku. Nadmierny fiskalizm takze.

To wszystko postępuje ale za wolno. Na razie kryzys jest za mały. A bitcoin jest kompletnie nieprzydatny dla uczciwego czlowieka w czasach jakiej takiej stabilnosci gospodarki i banków.
Także wymuszanie, apelowanie, czy tez lobbing aby w tej chwili sklepy przyjmowaly bitcoin uwazam za bezsensowne. Bo i tak nikt nie bedzie chcial tego uzywac. Uzywanie bitcoinow musi wynikac z realnej potrzeby a nie z "mody", bo ta, nawet jesli uda się nią wymusic szybko minie przy braku zainteresowania.

[Przemo]

No właśnie, nowych serwisów przybywa za mało w porównaniu do kursu i szumu medialnego. Potrzeba jeszcze dużo czasu.

Niekoniecznie bo ostatnio wszedł mega i inne większe sajty oraz podejście USA do bitcoina, więc ja się zastanawiam czy obecny kurs nie jest do tego adekwatny.

Jak docelowo milion serwisów ma akceptować i kurs ma być milion dolców za BTC to jak obecnie jest 100 serwisów akceptujących to znaczy, że kurs jest odpowiedni. Heh tak na oko licze ale to by mozna policzyc dokładniej bazując na tym na przykład ile sklepów akceptuje paypal oraz tym ile ludzi płaci i ile btc jest potrzebne w obrocie.