Anonimowość Bitcoin

[salton]

Przeczytałem z ciekawościa ten temat i inne o bitcoin i nie rozumiem dlaczego ci co zrobili i wymyślili bitcoin nie zrobili go bardziej anonimowym.Przecież mogli zrobić to żeby przelewy między użytkownikami były trudniejsze do namieżenia no i zrobić wersje program bitcoin dla tora ktury jest anonimowy a wtedy wszystko było by jeszcze bardziej prywatne. Dziwne że tak nie pomyśleli. pozdro

[Prze_koles]

Ale Bitcoina można nakierować na TORa i jest to dziecinnie proste. A jeśli masz pomysł jak uczynić Bitcoina bardziej anonimowym, to załóż gdzieś wątek i przedstaw swoją koncepcję.

[qertoip]

Przeczytałem z ciekawościa ten temat i inne o bitcoin i nie rozumiem dlaczego ci co zrobili i wymyślili bitcoin nie zrobili go bardziej anonimowym.Przecież mogli zrobić to żeby przelewy między użytkownikami były trudniejsze do namieżenia no i zrobić wersje program bitcoin dla tora ktury jest anonimowy a wtedy wszystko było by jeszcze bardziej prywatne. Dziwne że tak nie pomyśleli. pozdro

Żaden problem puścić klienta Bitcoin przez TOR-a - wystarczy ustawić SOCKS4 proxy. Tu masz obrazek gdzie kliknąć: https://en.bitcoin.it/wiki/Tor

(oczywiście sam TOR nie gwarantuje jeszcze anonimowości)

[batouzo]

Ale Bitcoina można nakierować na TORa i jest to dziecinnie proste. A jeśli masz pomysł jak uczynić Bitcoina bardziej anonimowym, to załóż gdzieś wątek i przedstaw swoją koncepcję.

https://bitcointalk.org/?topic=7181.0

Cameron który to współ-projektuje jest na "naszych" mini konferencjach (a potem w Pradze - swoją drogą tam też się możemy my / Polacy spotkać

1) TOR (lub Freenet, ew I2P lub inne podobne) załatwia poziom transportu. Freenet też niszczy ew. cenzurę miłościwie panujących (oczywiście gdyby to NASI lokalni panujący postanowili że nie wolno, to należy grzecznie deinstalować program tzn pozwala odłączyć dane tranzakcje od adresów IP

2) na poziomie logicznym trzeba i tak robić mixing - aby odłączyć dane tranzakcje od siebie nawzajem (bo np. tranzackja pierwsze gdy dostajesz pieniądze od kogoś i ostatnia gy je wydajesz u kogoś często oznaczają iż ktoś dostaje Twoje dane bo wie z kim handluje, gdzie ma wysłać towar, jaki masz e-mail itd)

[qertoip]

TOR (lub Freenet, ew I2P lub inne podobne) załatwia poziom transportu. Freenet też niszczy ew. cenzurę miłościwie panujących (oczywiście gdyby to NASI lokalni panujący postanowili że nie wolno, to należy grzecznie deinstalować program tzn pozwala odłączyć dane tranzakcje od adresów IP

Freenet się nie nadaje. W przeciwieństwie do TOR-a i I2P, Freenet nie daje wyjścia do normalnego Internetu, tylko zamyka użytkowników we własnej, anonimowej sieci. Ta sieć oferuje różne usługi. Taki mały, anonimowy internecik rozłączny z Internetem.

[Hiera]

(oczywiście sam TOR nie gwarantuje jeszcze anonimowości)

A co gwarantuje? Nie jest to pytanie retoryczne, żeby Ci dopiec. Mi sie wydawało, że w jakimś stopniu zwiększa anonimowość.

[qertoip]

(oczywiście sam TOR nie gwarantuje jeszcze anonimowości)

A co gwarantuje? Nie jest to pytanie retoryczne, żeby Ci dopiec. Mi sie wydawało, że w jakimś stopniu zwiększa anonimowość.

TOR oczywiście zwiększa anonimowość, ale jest tylko jednym z elementów układanki.

Można korzystać z TOR-a i na wiele głupich sposobów utracić anonimowość, np:
- korzystanie jednocześnie np. z google czy facebooka (te znają tożsamość zalogowanego użytkownika oraz jego chwilowe IP, zatem mogą powiązać z użytkownikiem jego inne akcje w ramach tej samej sesji TOR-a)
- ujawnienie tożsamości w kantorze
- przypadkowy reset proxy w konfiguracji Bitcoina (po cichu przestanie korzystać z TOR-a)
- ...

W praktyce bardzo trudno zachować anonimowość.

[batouzo]

TOR (lub Freenet, ew I2P lub inne podobne) załatwia poziom transportu. Freenet też niszczy ew. cenzurę miłościwie panujących (oczywiście gdyby to NASI lokalni panujący postanowili że nie wolno, to należy grzecznie deinstalować program tzn pozwala odłączyć dane tranzakcje od adresów IP

Freenet się nie nadaje. W przeciwieństwie do TOR-a i I2P, Freenet nie daje wyjścia do normalnego Internetu, tylko zamyka użytkowników we własnej, anonimowej sieci. Ta sieć oferuje różne usługi. Taki mały, anonimowy internecik rozłączny z Internetem.

Wiem, dlatego w specyfikacji są opisane serwery Gateway które kopiują bloki (i niepowiązane jeszcze tranzakcje) z sieci TCP-Satoshi-P2P (tzn z "normalnego" bitcoina) do FreeNET i vice-versa

[Kimono]

(...) - korzystanie jednocześnie np. z google czy facebooka (te znają tożsamość zalogowanego użytkownika oraz jego chwilowe IP, zatem mogą powiązać z użytkownikiem jego inne akcje w ramach tej samej sesji TOR-a)(...)

Jeszcze łatwiej, czego duża cześć użytkowników niestety nie jest świadoma, stracić anonimowość w ten sposób przez tzw. odcisk palca przeglądarki. Dlatego najlepsza jest wirtualizacja. Taki anonimowy dostęp do sieci będzie na pewno bardziej pewny, gdy skorzystamy z konfiguracji systemu operacyjnego możliwie najbliższej tej domyślnej - np. spod VMware.

[qertoip]

(...) - korzystanie jednocześnie np. z google czy facebooka (te znają tożsamość zalogowanego użytkownika oraz jego chwilowe IP, zatem mogą powiązać z użytkownikiem jego inne akcje w ramach tej samej sesji TOR-a)(...)

Jeszcze łatwiej, czego duża cześć użytkowników niestety nie jest świadoma, stracić anonimowość w ten sposób przez tzw. odcisk palca przeglądarki. Dlatego najlepsza jest wirtualizacja. Taki anonimowy dostęp do sieci będzie na pewno bardziej pewny, gdy skorzystamy z konfiguracji systemu operacyjnego możliwie najbliższej tej domyślnej - np. spod VMware.

Zgadza się.

Dodam, że potrzeba wirtualizacji, o której słusznie wspomniał Kimono, wynika przede wszystkim z konieczności absolutnej izolacji działań anonimowych od działań oficjalną tożsamością. To musi być rozłączne środowisko. Dodatkowa korzyść z wirtualizacji jest taka, że można użyć dwuwarstwowego VPN-a (jeden na hoście, drugi na wirtualce). Bo jak wiemy dostawcy VPN-a nie można ufać.

Dodaktowo, problem odcisku palca w dużej mierze rozwiązuje TorButton.