Podsumowując, kręciłem nosem i narzekałem ale i tak w to wszedłem. Na koparkę poszło około 14K PLN, na prąd około 5300 PLN. Koparkę zacząłem składać koło 22 marca 2021. ETH było wtedy po około $1700, a USD po około 3.89 PLN. Więc gdybym tamtego dnia zainwestował w ETH całą powyższą kwotę (koparka + prąd) miałbym 2.92 ETH. Wykopałem 1.4 ETH. Mądry Polak po szkodzie
Plus jest taki, że przez cały okres kopania nie odkręciłem nawet na sekundę kaloryferów hehe.
Nic wykopanego nie sprzedałem więc trzymam to aż ETH będzie po $10K
Nie wiem tylko co z koparką teraz zrobić. Sprzedać za grosze oby się pozbyć czy trzymać do następnej bańki? Czy może kopać cokolwiek co jest najbardziej opłacalne i zamieniać to od razu na swój ulubiony coin i trzymać aż się opłaci sprzedać?
Najpierw zainwestowałem w 2018 na szczytach i do tej pory hodluję ale ciągle jestem grubo w plecy, w zeszłym roku wszedłem w koparkę i też hodluję bo jestem w plecy... no ale co tam, jak to mówią do trzech razy sztuka - czekam aż BTC będzie po $10-15K i wejdę w temat ostatni raz.
Inwestować to jednak trzeba umieć